Wzmocnienie przekazu kampanii społecznej nie może się odbywać za wszelką cenę

Stanowisko PSPR wobec kampanii znanej jako „Nie świruj, idź na wybory”. We współczesnym świecie skuteczna komunikacja spraw istotnych społecznie potrzebuje wzmocnienia przekazu. Dzięki temu staje się on widoczny na tle innych, co zwiększą szanse na zyskanie poparcia. Jednak istnieją granice, poza którymi wzmacnianie staje się szkodliwe, nawet przeciwskuteczne.

Przypominamy, że hasło kampanii profrekwencyjnej autorstwa Tomasza Sikory w poprzednich latach brzmiało „Nie wygłupiaj się, idź na wybory”. Dopiero przy wyborach parlamentarnych w tym roku zostało niestety wzmocnione bez spojrzenia na nie z odpowiedniej perspektywy. Taka sytuacja nie mogłaby mieć miejsca przy wlaściwym, strategicznym podejściu do kampanii społecznej, gdzie profesjonaliści dbają o sprawdzenie kontekstów społecznych i właściwą realizację akcji przez celebrytów czy internautów.

PSPR uznaje w obecnej formie kampanii za stanowczo niestosowną i szkodliwą społecznie komunikację, wykorzystującą chorobę lub inną formę niesprawności do wzmocnienia przekazu, szczególnie jeśli wykorzystanie takiego motywu przybiera żartobliwą lub kpiącą formę. Widzimy w tym zagrożenie dla idei społeczeństwa, które nie wyklucza, a włącza różne grupy, niezależnie od ich kondycji fizycznej czy psychicznej. Tym samym przychylamy się do wzywającej do powstrzymania się od takich działań komunikacyjnych argumentacji podniesionej w tej sprawie m.in. przez Zarząd Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego; Kongres Zdrowia Psychicznego, Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Pacjenta i inne organizacje wspierające osoby z niepełnosprawnościami, m.in. Fundację „Integracja” czy Polskie Forum Osób z Niepełnosprawnościami.

Zwracamy również uwagę, że osoby biorące udział w tak niefortunnie dobierającej środki wyrazu kampanii mogą szkodzić własnemu dobremu wizerunkowi. Ta kampania może być zapamiętana jako nie tylko szkodliwa społecznie, ale także jako nieskuteczna i błędna. Osoby publiczne, cieszące się autorytetem, które – pomimo płynących z wielu stron komunikatów o błędzie – nadal firmują tę formę przekazu ryzykując, że zostaną na dłużej skojarzone z tą złą kampanią.

Dodaj komentarz